„Bardzo go kocham, ale to gatunek dla nerdów”. Twórca Grim Dawn i Farthest Frontier wie, że jego nowa strategia trafi do ograniczonej liczby graczy i akceptuje to

Serwis PC Gamer przeprowadził niedawno ciekawy wywiad z Arthurem Bruno, który stworzył relatywnie niewielkie studio Crate Entertainment, mające w swoim dorobku choćby Grim Dawn czy znajdujące się w early accessie Farthest Frontier. Podczas dyskusji deweloper powiedział, co sądzi o RTS-ach, oraz wyjawił, jak większe firmy podchodzą do tego gatunku gier.

Samo Crate Entertainment aktualnie pracuje nad strategią czasu rzeczywistego, ale do tej pory nie ujawniło żadnych konkretów. Studio nie nastawia się jednak na stworzenie wielkiego hitu, bo, jak przekazał Bruno, RTS-y nie cieszą się już tak dużą popularnością jak 10–20 lat temu i najpewniej nie ma co liczyć na odwrócenie się tej tendencji.

Czuję, że RTS nigdy nie trafi do mainstreamu. Przykro mi to mówić. Bardzo go kocham, ale to gatunek dla nerdów i tylko ograniczona część populacji będzie kiedykolwiek zainteresowana tego typu grami – powiedział Arthur Bruno.

Nie oznacza to, że takie produkcje nie mogą odnieść sukcesu. Jako przykład hitowego RTS-a twórca wskazał StarCrafta II od Blizzarda, który sprzedał się w milionach kopii i stał się ważną częścią e-sportowego świata.

Mimo wszystko od wydania drugiej odsłony StarCrafta minęło ponad 10 lat i przez ten czas rynek gier wideo mocno się zmienił. Wielkie korporacje nie patrzą już zbyt przychylnie na pomysł stworzenia strategii czasu rzeczywistego, co świetnie przedstawił Bruno, wspominając rozmowę z przedstawicielami Embracer Group.

Zapytali (przedstawiciele Embracer Group – dop. red.), nad czym pracujemy, a kiedy wspomniałem o RTS-ie, westchnęli: „Ach, dlaczego pracujesz akurat nad RTS-em?”. Powiedzieli też: „RTS jest z natury przeznaczony tylko na PC, po co miałbyś pracować nad grą na jedną platformę, skoro mógłbyś stworzyć coś na wiele platform i w innym gatunku” – wspomniał Bruno w rozmowie.

CEO Crate Entertainment wyjaśnił, że takie podejście wynika ze skali operacyjnej firm. Jeśli wielka korporacja decyduje się na opracowanie danej produkcji, to chce, aby sprzedała w kilkudziesięciu milionach egzemplarzy. Mniejsze przedsiębiorstwa mogą zadowolić się zaś kilkoma.

Źródło:
Maciej Gaffke - GRY-OnLine


Klemens
2024-05-12 17:51:10